piątek, 14 grudnia 2012

ZAPROSZENIE!

Zapraszam wszystkich swoich podglądaczy na moją stronę na Facebooku i do klikania"LUBIĘ TO"!
Nieskromnie pragnę dobić tylu polubień co odwiedzin na moim blogu....POMOŻECIE?
Wierzę głęboko, że TAK~!
Z góry dziękuje!

http://www.facebook.com/pages/UwAgaGotuje/268664409906999?ref=hl


UwAgaGotuje zaprasza!!!!!!


Świąteczne menu!

Mam ogromną przyjemność przedstawić wszystkim moim drogim podglądaczom wigilijne i świąteczne menu, które jak tylko zdrówko dopisze pojawi się na moim stole. Zanim wszystko opiszę pozwolę sobie na kilka słów wstępu. Zapewne każdy z nas ma ulubione smakołyki, bez których nie wyobraża sobie świątecznego menu.U mnie w domu oczywiście nie może zabraknąć pierogów, karpia, kompotu z suszu, zupy grzybowej, śledzia, ale mimo to staram się co roku na wigilię i święta uraczyć moich bliskich jakąś NOWOŚCIĄ. Nie koniecznie chodzi mi tutaj o eksperymentalne smaki(ze względu na dzieciaki), ale o potrawy w nowych odsłonach lub po prostu takich które nie gościły jeszcze na talerzach. Zachęcam do używania świeżych ziół i przygotowania własnoręcznie wykonanych wędlin!Miałam nie lada dylemat. 

Kolacja Wigilijna:

kompot z suszu, który u mnie ma postać 2 dań jako napój i jako "zupa" z makaronem-to tradycja z domu           mojego męża, którą kontynuuję;
zupa grzybowa(borowikowa) z łazankami
pierogi z kapustą i grzybami
uszka z pieczarkami w czerwonym barszczyku
śledzie w pomidorowym sosie
sałatka śledziowa
karp smażony (na maśle klarowanym)z ziołowym masełkiem
kotlety z kaszy gryczanej z sosem z suszonych grzybów lub pieczarkowym
makowiec,piernik
łosoś na musie ziołowym (alternatywa dla nie lubiących karpia).


Wszystkie dania są przygotowywane w małych ilościach, aby każdej spróbować choć troszkę.I tylko troszkę!

Jeśli chodzi o dania świąteczne to staram się wszystkie zimne mięsa piec samodzielnie. Wyjątkiem jest tylko schab pieczony, który zamawiamy u zaprzyjaźnionego "wędliniarza".A oto co zagości u nas w Święta:

roladki z łososia wędzonego
boczek pieczony, rolowany z żurawiną
karczek pieczony w ziołowej glazurze
klops niezwykły inspirowany Ramsayem
bigos
roladki z mięsa wołowego w sosie pieczeniowym
tort serowy
i oczywiście to co zostanie z wigilii!Śledzie, ciasta i pierogi, które odsmażam na smalcu!!!

UFF...Myślę, że wystarczy jedzenia...

Przedstawię Wam tylko niektóre propozycje powyższych potraw.Mam nadzieję, że choć 1 przepis z mojego menu zostanie wykorzystany...


ZUPA GRZYBOWA
Na ok.5-6 osób

fot.www.e-vive.pl
Składniki:
150 g suszonych prawdziwków lub podgrzybków
ok. 10 borowików mrożonych(wrzucamy je na wrzącą wodę i blanszujemy ok.3-4 minuty)
wywar warzywny 2 litry
ok. 2/3 szkl. śmietany (kwaśnej 18 lub 30 %  wszystko zależy od naszych upodobań, ja zabielam kwaśną śmietaną)
pieprz ziarnisty
sól i pieprz mielony
natka pietruszki
łazanki ok. 200 g.


Dzień wcześniej przygotowujemy sobie wywar warzywny i zalewamy suszone grzyby 6 szklankami przegotowanej i wystudzonej wody (grzyby wcześniej obficie płuczemy pod bieżącą wodą).W wigilijny poranek blanszujemy nasze borowiki. Zagotowujemy wywar jarzynowy wraz z suszonymi grzybami do miękkości(wodę z suszonych grzybów nie wylewam).Dodajemy pod koniec borowiki pokrojone w kosteczkę, i wlewamy część wody z moczonych grzybów ok. 1/2 szklanki.Gotujemy jeszcze chwilę doprawiając solą i wrzucając kilka ziarenek pieprzu.Zabielamy śmietaną i gotowe.
Oczywiście osobno gotujemy łazanki wg. przepisu na opakowaniu lub możemy je zrobić własnoręcznie.
Gotową zupę nakładamy na talerz z łazankami ,z natką pietruszki + świeżo zmielony pieprz.


Oczywiście ciąg dalszy nastąpi....



A dla zainteresowanych do poczytania na stronie portalu
 http://www.e-vive.pl/wigilijna-zupa-grzybowa-przepis-mlodej-pani-domu,pl,22232,false.html


P.s: pełne ciepła, świąteczne podziękowania za miłą współpracę dla p.Pauliny Gil z kieleckiego portalu
e-vive, dział SMAKI.










wtorek, 11 grudnia 2012

odpowiedź na nominacje 2w1




Słuchajcie już jakiś czas temu zostałam nominowana przez 2 blogerki do nagrody LIBSTER BLOG- bardzo mnie to cieszy i smuci, bo wstyd, że dopiero teraz odpowiadam na te pytania...
Pierwsza nominowała mnie KOCURKOWA KUCHNIA i Pani Aniela, która oczarowała mnie swoją aktywnością....poza tym bardzo fajne przepisy-super praca!

Pytania jakie zostały mi zadane to:


  1. Dlaczego wybrałaś taką nazwę bloga?
No cóż sprawa jet dość prosta: chciałam zwrócić uwagę na mojego bloga i na moje gotowanie i mam na imię Agnieszka, dla przyjaciół AGA!
Elementy połączone w całość dały nazwę bloga UW-AGA-GOTUJE!

     2.Czym się interesujesz oprócz gotowania?

Dobre pytanie....Mój mąż twierdzi że mam obsesję na punkcie kuchni-może trochę przesadza, ale tylko trochę, więc dużo mojego czasu zajmuje mi tematyka kulinarna.Poza tym lubię przeczytać dobrą książkę-ostatnio są to biografie-poćwiczyć umysł rozwiązując np. krzyżówki i lubię grać z dzieciakami w gry planszowe.Czasami lubię posłuchać co w polityce się dzieje, ale coraz rzadziej...

     3. Twoje ulubione zwierzę? 
W domu mam tylko rybki.Ale jest to pasja mojego męża, choć czasem lubię popatrzeć.Kocham KONIE i marzy mi się taki 1 na własność. Tak przejażdżki konne to moje marzenie.

    4. Najważniejszy dzień w Twoim życiu ?

Oprócz ślubu, są to dni narodzin moich dzieci. Zwłaszcza córki Mai, która jest pierwsza i jakość szczególnie pamiętam ten dzień!

    5.Najlepsze Twoje wspomnienie z wakacji?

Tak szczerze pisząc miałam w swoim życiu jedyne wakacje wymarzone we Włoszech. Było to bardzo dawno temu, ale do tej pory pamiętam zapach powietrza i smak potraw, a pizza była tam no 1!

    6..Ulubiona muzyka.

Lubię słuchać rożnego rodzaju kompozycji od poważnych klasyków do muzyki disco. Zdaża mi się nawet słuchać Disco polo?!Wszystko jest zależne od nastroju jaki mnie ogarnia. Wczoraj był to Chopin, a dziś słucham Elvisa Presleya.

    7. Co byś zrobił/a gdyby nagle nastąpił koniec świata?

Zupełnie nic. Myślę, że nie wiemy kiedy on nastąpi i to wspaniałe, bo nie wiem jak by się ludzie zaczęli zachowywać?To mnie przeraża najbardziej ich reakcja!
Poza tym staram się być dobrym człowiekiem i myślę że to by mi pomogło przetrwać takie chwile...Dziwnie to brzmi...zastanawianie się co by było gdyby....

     8.Jakiego koloru są Twoje oczy?

Moje oczęta są koloru niebieskiego.

    9.Czy zawsze kierujesz się rozumem.

Patrząc na wiele decyzji z przeszłości zdecydowanie było one podyktowane przez rozum, ale zdarzały się i takie które robiłam impulsywnie...I jedne i drugie decyzje trafione!

  10.Twoja ulubiona rzecz?

Nie mam jednej ulubionej rzeczy.Nie mogę obyć się np. bez mojego kalendarza-notesu, zawsze mam przy sobie perfumy i błyszczyk i długopis.

11.Twój najlepszy przyjaciel?

Moim najlepszym przyjacielem jest....to moja słodka tajemnica!Dodam tylko że jest ze mną cały czas...



Postanowiłam że w jednym poście odpowiem na 2 nominacje. Tą drugą dostałam od Edyty z bloga nogawkuchni.blogspot.com. 
Serdecznie dziękuje i zabieram się za odpowiedzi:
  1.  Ciasto kruche czy drożdżowe? 
Niestety nie zdecydowanie kruche choć lubię też drożdżowe...

   2. Co zawsze masz w lodówce (oprócz półek i światła)typując 3 bazowe produkty spożywcze.

Jest masło, mleko, śmietana wiejska i do kawy!

   3.Znana postać medialna, gotująca będąca Twoją inspiracją, z której przepisów często korzystasz.


Jest to Gordon Ramsay i Rick Stein.

   4. Myślicie o jedzeniu, zamykacie oczy i co widzicie "oczami wyobraźni"?

Kiedy jestem głodna, jak w tej chwili myślę najczęściej o makaronie i dobrym ostrym sosie ze świeżą bazylią!

  5. Ser feta, mozzarella czy oscypek?

Wybieram fetę i mozarellę-ich najczęściej używam, choć lubię oscypka na ciepło z żurawiną.

   6. Pierwsza potrawa skojarzona z przyprawą chili?

Jest to masala z kuchni indyjskiej.Uwielbiam do mięsa!

7.Kawa z mlekiem i cukrem, czy bez dodatków?

Zdecydowanie z duużą ilością cukru, mleczkiem zagęszczonym lub spienionym i w ulubionej filiżance.

8. Czy lubisz produkty kosmetyczne, pielęgnacyjne nawiązujące do produktów spożywczych, charakteryzujące się zapachem jakiegoś smakołyku, kuchennego wytworu?

Zwracam uwagę na pochodzenie używanego kosmetyku, ale nie mam ulubionego ich zapachu lub składu.

9.Miasto polskie, które warto i trzeba zwiedzić?

Dla mnie Kraków.

10.  Spożywasz posiłki w ciszy, słuchając muzyki czy oglądając tv?

Zależy.Najczęściej jest to stół i moi najbliżsi. Więc i tak ciszy nie ma!

11.Jako dziecko, gdy byłam mała przeziębiona podawali mi do picia-jedzenia?

O Boże!To był koszmar kazali mi pić mleko z miodem, albo czosnkiem,a ja mleka nie znoszę!!!!!!!!



To by było na tyle ze zwierzeń....mam nadzieję, że poznaliście moje myśli i preferencje....
pozdrawiam serdecznie nominowanych i nominujących!


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Pappardelle z łososiem

Łosoś to delikatna ryba w smaku i obróbce.Zaspokoi wymagania najbardziej wybrednych podniebień.Mamy to szczęście że jest ogólnie dostępna. Musimy jednak umarzać na jej świeżość, bo wtedy popsuje nie tylko smak ale i potrafi zniechęcić do łososia na długi czas.Jestem tego żywym dowodem. "Udało "mi się kiedyś kupić taką sztukę dzwonka z łososia i nawet kot się nie chciał skusić!I trwało to prze  2 lata, aż w końcu LIDL mnie skusił swoją ofertą i na szczęście był zjadliwy i "nie czujący".Filet z łososia w takiej postaci jest dla mnie jedną z ulubionych potraw łączących rybę i makaron.Szybki obiad dla zapracowanych i zajętych nie tylko świąteczną krzątaniną.






Składniki:
filet z łososia ok.250 g
śmietana 30% 300 ml
makron tagliatelle 250 g
szalotka mała 
2 ząbki czosnku
koperek
sol, pieprz
masło 2 łyżki
sok z połowy małej cytryny


Na maśle szklimy szalotkę i czosnek. Dodajemy czystego i osuszonego fileta, którego wcześniej kroimy na mniejsze części (rozdrobnimy go również podczas duszenia). W międzyczasie gotujemy makaron wg.przepisu na opakowaniu.Polecam makaron firmy Agnesi. Kiedy łosoś będzie gotowy dodajemy śmietanę, sól, pieprz, i koperek.Gdy sos zgęstnieje, odstawiamy wyciskamy sok z cytryny i  wrzucamy makaron. Mieszamy i podajemy w towarzystwie białego wina.......


Smacznego!

Pierniczki dla moich słodziaków!



Dzieciaki to uwielbiają:pomagać mamie w wypiekach.Dlatego właśnie sprawiłam radość moim pociechom i całe niedzielne popołudnie wytwarzaliśmy pierniczki świąteczne!Oczywiście te na bazie miodu trzeba zrobić dużo wcześniej, aby miały czas skruszeć.Oprócz wycinania przeróżnych kształtów, na dzieci czeka jeszcze jedna wspaniała zabawa:dekorowanie.Jednak z tą czynnością muszą poczekać.Choć muszę przyznać, że wszystkie pierniczki nie przechowają się na pewno!Już zniknęło kilka, muszę je czym prędzej schować do pudełka i umieścić wysoko na szafce, aby nie dosięgnęła go żadna łakoma rączka!

Przepis, który wykorzystałam do moich-naszych pierniczków pochodzi z gazety "Dobre Rady".






Składniki:(wychodzi ok.50 pierniczków)
500 g mąki
200 g cukru pudru
200 g miodu
120 g masła
1 jajko
1 łyżeczka sody oczyszczonej
przyprawa do piernika (lub ulubiona mieszanka korzenna)

Mąkę mieszamy z sodą, i robiąc wgłębienie (jak na pierogi)wlewamy miód, roztopione masło, przyprawy, cukier, i jajo.Jeśli mamy w domu skrystalizowany miód możemy go podgrzać razem z masłem, cukrem i przyprawami, i przestudzoną masę dodać do mąki.wszystko razem zagnieść na jednolitą masę (w razie potrzeby podsypując mąką) zawinąć folią i włożyć do lodówki na ok.1h. Możemy również przygotować ciasto dzień wcześniej.Po odpoczynku ciasto rozwałkowujemy, wycinamy dowolne kształty i pieczemy w średnio nagrzanym piekarniku ok.15 minut.Następnie po upieczeniu próbujemy i resztę przekładamy do pojemnika, puszki i odstawiamy do świąt.Możemy przed podaniem polukrować wg. uznania!




Polecam gorąco!


środa, 5 grudnia 2012

Wołowina

Steki wołowe to coś pysznego, zdrowego i mega efektownego.Sukces tkwi jednak w szczegółach...dobrym mięsie.Jak go wybrać?Najlepsza na steki jest polędwica argentyńska, ale niestety droga!W sieci Makro można dostać naprawdę porządną wołowinę, która jest odpowiednio dobrana właśnie na tą potrawę. Jednak nie każdy posiada kartę MAKRO ( w tym gronie jestem), więc należy szukać gdzie indziej.Nie polecam wołowiny ogólnie dostępnej w supermarketach-nasze steki będą żylaste i niesmaczne. Pewnie to zasługa bydła z jakiego jest porcjowane mięso.No i cena. Za dobrą jakościowo wołowinę musimy niestety zapłacić dość dużo, ale jeśli chcemy spróbować coś smacznego musimy wiedzieć że czasem to kosztuje.Na pocieszenie napiszę, że jeśli steka przygotujemy w warunkach domowych i tak będzie on DUŻO tańszy niż ten w restauracji. Ja mięso kupiłam w LIDLU.Mnie tez zdziwiło i trochę się obawiałam efektu, ale eksperyment zakończył się smacznym sukcesem!Jest to wołowina specjalnie wyselekcjonowana i zapakowana -NIE MROŻONA!Cena za kg to 80 zł, a za tą kupioną zapłaciłam z ok.39 zł.-z tego co pamiętam! Porcję ,którą kupiłam użyłam na 2 razy, ponieważ wg. mnie byłyby za grube i czas przygotowania znacznie by się wydłużył!Najlepiej do takich dań wykorzystać patelnie grillową, ale ja jeszcze się takowej nie dorobiłam więc opiszę, jak zrobić takową na normalnej ceramicznej.



Składniki:
mięso wołowe na steki,
sól morska
pieprz grubo zmielony
masło 
2 ząbki czosnku 
szalotka
marchewka
gałązka tymianku
wino czerwono 100 ml
miód
parę pieczarek lub borowików


Zaczniemy od przygotowania mięsa.Przygotowane steki posypujemy solą i pieprzem, wcieramy delikatnie. Na patelni, na roztopionym maśle(najlepiej klarowanym),wrzucamy ząbek czosnku w łupince i  obsmażamy steki po 3 minuty z każdej strony. Następnie przekładamy steki do naczynia i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni na ok. 4 minuty . Po tym czasie wyjmujemy i ustawiamy pionowo na kratce(może być tej z piekarnika)po to, aby mięso odpoczęło. Pamiętajmy, aby mięso przy smażeniu i przekręcaniu nie nakłuć i nie naciskać-wypłyną soki. Tym sposobem uzyskamy steki medium. Jeśli  chcemy mieć wysmażone musimy dłużej obsmażyć na patelni ok. 4 minuty z każdej strony. 
Kiedy mięso odpoczywa my możemy zająć się sosem.Na tłuszczu, ze smażenia steków wrzucamy szalotki marchewkę i czosnek w łupinie.Osobno przesmażamy również na maśle grzyby, odpowiednio doprawione.
Kiedy szalotka zmięknie dodajemy wino i miód, tymianek. Chwilę odparowujemy, doprawiamy i sos gotowy. Kiedy sos i grzyby są gotowe, na patelni wrzucamy odrobinę masła i jeszcze raz obsmażamy steki, aby były gorące, polewając masłem ze smażenia. Trwa to 1 minutę i wykładamy na talerze.

Smacznego!


Świąteczne przygotowania czas zacząć!

Kurczę, ale się cieszę!Już wkrótce Święta!Uwielbiam ten czas przygotowań, zapachy i smaki jakie temu towarzyszą. Powolutku zbieram przepisy do menu jakie zaserwuje na świątecznym i wigilijnym stole...Mam jeszcze wiele dylematów, co i z czym podać moim bliskim, ale wiem jedno-MUSI TO BYĆ COŚ WYJĄTKOWO SMACZNEGO!!!!Na stronach innych blogów roi się od receptur na udane święta....Myślę sobie jednak, że fajnie jest mieć co do garnka włożyć, wymyślać jakie to danie powędruje w tym roku na nasz stół.Warto przy tym pomyśleć o tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na święta swoich marzeń!Dlatego zachęcam do udziału w projekcie "SZLACHETNA PACZKA".Podarujmy coś od siebie:choćby cukier, ryż , makaron, batonik...Fajnie jest się dzielić; zasiadać do stołu z myślą, że ktoś też mógł poczęstować swoją rodzinę produktami podarowanymi przez nas. 
A już wkrótce na moim blogu ukaże się cykl świątecznych przepisów, które będzie można znaleźć również w.........a to na razie tajemnica!Oby się wszystko udało i posmakowało!

foto ze strony http://www.tapeta-wiateczne--produkty.na-pulpit.com/

POZDRAWIAM!