To właśnie z tej książki pochodzi przepis na danie, które wybrałam jako pierwsze do wypróbowania.
Muszę przyznać, że jest dobre, choć oczywiście byłoby lepsze gdybym miała do dyspozycji udka z hodowli wiejskiej...Na to jeszcze muszę poczekać, choć przyznam, że mieszkając na wsi wstyd nie mieć swojego drobiu.Mam nadzieję, że wiosną ogrodzę kawałek podwórka i będę mogła cieszyć się swojskimi jajkami, a na niedzielny rosołek-kogucik, kaczuszka!O postępach lub ich braku informować oczywiście nie omieszkam!
A oto receptura:
4 nóżki kurczaka
2 łyżki oliwy
pęczek tymianku (ja dodałam suszony)
1 duży ząbek czosnku w łupinie, rozgnieciony
20 g masłą
150 ml wody
dodatki:
200 g cebulek marynowanych
kilka gałązek tymianku
600 g zielonego groszku (wykorzystałam mrożony, który należy rozmrozić przed ugotowaniem)
150 ml wody
pół sałaty rzymskiej
Udka oczyszczamy, myjemy i osuszamy.Na patelni rozgrzewamy oliwę, a udka doprawiamy solą i pieprzem.Smażymy na złoty kolor z obu stron.Do kurczaka dodajemy tymianek, czosnek, masło oraz wodę.Zmniejszamy ogień do minimum, częściowo przykrywamy patelnię i dusimy ok.40 minut. do miękkości.W połowie czasu duszenia przekręcamy udko na drugą stronę:)
15 minut przed końcem duszenia udek rozpuszczamy na 2 patelni masło, wrzucamy odsączone cebulki i smażymy ok 8 min. , mieszając, aż zmiękną. Dorzucamy tymianek, groszek oraz wodę i doprawiamy solą i pieprzem.Dusimy ok.5 min. aż groszek będzie miękki a cała woda prawie wyparuje. Na koniec dorzucamy rozdrobnione liście sałaty rzymskiej chwilę podgrzewamy aż zmiękną.
Wykładamy na półmisek i serwujemy!
SMACZNEGO!
Dzisiaj, w tym całym pączkowym zamieszaniu, zjadłabym właśnie takiego kurczaka! :)
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu! U mnie zaczęło się wczoraj wieczorem od oponków serowych....chyba oszalałam!-tyle napiekłam!A dziś na obiadek zupka i placki ziemniaczane!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio eksploruję "Kuchnie świata" Gordona - świetna książka :)